To graffity tak to graffiti Kto obala mity i kto je tworzy? W domu po kryjomu lub na dworze. W srebrze i kolorze. Jest tylko jeden CD gdzie znajdziesz drugie spc. Ergolaza więcej, uważaj dopadną cię. Chcesz to sprawdzić? Zapytam cię jeszcze raz. Chcesz się zbłaźnić? Nie podchodź bo po co? Ma to co tak mocno przewyższa cię. Pokazać potem się. Przy tobie jeszcze większe, jeszcze potężniejsze. Jeszcze silniejsze, jeszcze piękniejsze, sztuka! Której nikt nie oszuka. Ty i ty i ty. Nie dla ciebie mity, odejdź z tej gry. Bo pies jest zły, już szczerzy kły. Trzymam parta nad parką z pogardą warczy kiedy patrzy na partaczy, Którym nigdy nie wybaczy. Wiesz co to znaczy? Wiesz, wiesz co to znaczy.
Ref. Kto się tym bawi, a kto tym żyje. Kto za dużo pali, a kto za dużo pije. Kto hardcore’owo z zacięciem ponad skale. A kto chujowo z przegięciem odpierdala chałę. Kto to zaczyna, kto w tym od lat. Kto brat dla brata, kto szmata wśród szmat.
Chłopaki z farbami do ścian przyssani. Obstawka i bombik wszystko między nami. Między poznania ścianami wypad na jar zasłuchani w swe oddechy. Aby tylko zdążyć szybkich trampków użyć. Ej chłopaki, zaczynam się nudzić W nocnym chodzie słychać tylko ulicy tętno. Teraz gdzie indziej. Szybciej, szybciej biegną. Tu taki ta ma uklajna tu jakieś srebro. To w centrum jest hardcore, kurwa istne piekło. Teraz solna, leje święty Marcin i punkt zero. Z chłopakami z RW pod jedną banderą. Od bramy do bramy, tak to się zaczyna. Łącząca nas więź jak stalowa lina. Wszystkich razem nas trzyma. Bo to wszystko, bo to wszystko Kat do kata, palę blunta i wymiatam.
Ref. Kto się tym bawi, a kto tym żyje. Kto za dużo pali, a kto za dużo pije. Kto hardcore’owo z zacięciem ponad skale. A kto chujowo z przegięciem odpierdala chałę. Kto to zaczyna, kto w tym od lat. Kto brat dla brata, kto szmata wśród szmat.