Nadchodzi zmierzch myślę o was wszystkich (przyjaciele) którzy odeszliście
śpisz na ulicy deszcz ci twarz zmęczoną skrył patrzę na światła latarni na kosze pełne łez dotykam cię gdy śpisz nie budzisz się nadchodzi zmierzch wolności szept wstań i idź przez sen to miasto życiem się nazywa