Dziś homo homini jak świnia świni Anno domini modlimy się do wieprzowiny Być nie znaczy dla nas już nic Tylko mieć żeby żreć, chcieć i pić, tyć, i gnić Dziś białe kołnierze racicami grzebią w chlewie Business lunch key account jak stairway to heaven Nad krawędzią drapaczy chmur Pędzą lub lecą w dól
3000 świń rzuciło się w urwisko Oni płakali, stracili wszystko 3000 świń rzuciło się w urwisko Oni płakali, stracili wszystko
Świat umiera, powoli ginie Odrzuca perły wybiera świnie Świat umiera, powoli ginie
Mają swoje prawa, które są dla nich święte Chęć posiadania i własne szczęście Bóg jest tu w trzech osobach Władza, wpływy, mamona
Człowieczeństwo zostało rozmienione na drobne Zło wie często jak stać się do dobra podobne By głosić wszem i wobec Jak masz myśleć i co masz robić
Nie będziesz decydował o moich wyborach Nie będziesz uczył mnie zła ani dobra Nie będę spijał lepkich słów kłamstwa Dla świń jest urwisko, a dla ludzi prawda Nie będziesz decydował o moich wyborach Nie będziesz uczył mnie zła ani dobra Nie będę spijał lepkich słów kłamstwa Dla świń jest urwisko, a dla ludzi prawda
Świat umiera, powoli ginie Odrzuca perły, wybiera świnie Świat umiera, powoli ginie
(3000 świń rzuciło się w urwisko A ludzie płakali, myśleli że stracili wszystko)
Nie będziesz decydował o moich wyborach Nie będziesz uczył mnie zła ani dobra Nie będę spijał lepkich słów kłamstwa Dla świń jest urwisko, a dla ludzi prawda
3000 2000 życie ludzkie czy pieniądze Ja nie mówię że nie walczę, nie błądzę 3000 2000 życie ludzkie czy pieniądze Ja nie mówię że nie walczę, nie błądzę
Świat umiera, powoli ginie Odrzuca perły, wybiera świnie Świat umiera, powoli ginie Odrzuca perły, wybiera świnie