Jedyna, jak wrócę Kupię ci co zechcesz Pralkę na tysiąc obrotów bez rat W której wypierzesz mnie Po każdej części bo za co Tu walczę do końca już nie wiem sam
Sporo rozrywki w dzień Więc tak nie tęsknię Tylko nocami rozdziera mnie ból Walczę, bo płacą tu dużo pieniędzy Jak wrócę - co zechcesz I ja już chcę zetrzeć ten kurz.
Poczekaj aż wrócę Przeleję ci szczęście Póki co mnie pali susza i żar. Mówią, że walczę o pokój na świecie Lecz po co zabijam Do końca już nie wiem sam